„Była sobie raz Pufina,
niezła była z niej gadzina.
W nocy gryzła ciągle kraty,
bo wyjść chciała ze swej chaty.
Czyścioch był z niej niebywały,
ciągle myła swoje gały.
Paznokietki i futerko poleruje
jak sreberko”
Wiersz autorstwa Małej Zu, przy dużej pomocy Taty 😉
Brak Komentarzy