Ostatnio wcisnęłam Małej Zu kit.
Mam TRZECIE OKO.
Chodzi o to, że z reguły wiem kiedy psoci, coś przeskrobała, rozlała, zaplamiła. Cała jej postawa i ton głosu i zaprzeczanie wszystko mi mówią. Jednak pewnego dnia…
-Mamo, ja zdejmę bluzkę bo jednak mi się nie podoba- woła Mała Zu z łazienki (czyściła swoje farby).
-Ubrudziłaś ją? -pytam
-NIE, NO CO TY- mów
-Zuza to nowa bluzka, masz ją na sobie 3 minuty- zrzędzę ja. Jestem pewna, że ją ubrudziłaś bądź pomoczyłaś!- mówię na nerwie porannego rush’u.
-Skąd ty to zawsze wiesz? No skąd??? – młoda nie dowierza.
-Mała Zu, czy ty nie wiesz, że ja MAM TRZECIE OKO, które zawsze wie co robisz?
-Naprawę ???? Naprawdę? Wybiega z łazienki w totalnie w szoku.
-No tak.
-Ok, to powiedz mi co teraz robię?- mówi stając w korytarzu przed lustrem.
Kątem oka widzę jej odbicie w lustrze i widzę, że robi do mnie miny, puka się w czoło, pokazuje język.
-Teraz kochanieńka robisz do mnie okropne miny i pokazujesz mi język.
Przychodzi do mnie a na jej twarzy widzę szok i niedowierzanie.
I tak stałam się dla niej SUPERBOHATERKĄ.
6 komentarzy
haha dobre 🙂
Mam słabość do takich rodzinnych dialogów! 🙂 Posiadam dwóch młodszych braci ciotecznych, więc wiem, jak czasem łatwo stać się takim superbohaterem 🙂
Uwielbiam te basze rozmowy! Bywa mega śmiesznie. Teraz tylko mówi do mnie " zamknij oczy! I to trzecie też!" 🙂
Hehe!! No to w sumie pozytyw całej sytuacji. Być superbohaterem dla dziecka- bezcenne 🙂
Jest trzecia w nocy, a ja jestem absolutnie zupełnie powalona na kolana:) a miałam już nie podnosić się z kanapy 🙂 JA CHCĘ TAKIE LUSTRO a jutro w ramach zazdrości namaluję sobie takie 3cie oko. Ty jesteś RA :)))) BUZIAKI!!!
Hahaha, dzieci są słodkie :)!